Niedawne ulewy skutkowały zalaniem wielu samochodów. Sprawdzamy, czy w takiej sytuacji autocasco może okazać się pomocne.
W kontekście polis autocasco najczęściej mówi się o szkodach związanych na przykład z kradzieżą auta albo jego uszkodzeniem na parkingu przez nieznanego sprawcę. Niedawne ulewy pokazały jednak, że czasem istnieje dość wysokie prawdopodobieństwo zalania samochodu. Szkody powiązane z taką sytuacją nie ograniczają się jedynie do części mechanicznych. Warto pamiętać, że w nowoczesnych pojazdach znajdziemy sporo ?elektroniki?, która jest wrażliwa na wodę. Właśnie dlatego koszty naprawy zalanego auta mogą być naprawdę wysokie. Eksperci porównywarki Ubea.pl postanowili odpowiedzieć na pytanie, czy w sytuacji związanej z zalaniem samochodu może nam pomóc dobrowolna polisa autocasco.
Zalanie auta zwykle znajduje się na liście ryzyk
Sytuacja dotycząca polis autocasco wydaje się dość specyficzna, ponieważ te ubezpieczenia są nieobowiązkowe, a przepisy nie regulują ich zakresu działania. To bardzo istotna różnica względem obowiązkowych polis OC. Sprawia ona, że w przypadku ubezpieczeń autocasco nie można mówić o jednolitym zakresie ochrony. Po przeanalizowaniu warunków takich polis AC okazuje się jednak, że zalanie auta jest jednym ze standardowych ryzyk objętych ochroną. Dotyczy to również polis mini autocasco, które stanowią ?okrojoną? i znacznie tańszą wersję zwykłego autocasco. Wspomniane polisy mini AC, zwykle chronią właściciela pojazdu tylko przed szkodami całkowitymi. ?Poważne zalanie auta może być potraktowane jako właśnie taka szkoda jeśli koszt naprawy przekroczy np. 70% – 75% wartości pojazdu przed powodzią lub ulewą. Każdorazowo trzeba jednak zwrócić uwagę na zasady opisane w OWU, czyli ogólnych warunkach ubezpieczenia? – podkreśla Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Posiadacze bardziej rozbudowanych pakietów autocasco (a zwłaszcza ubezpieczeń AC w tzw. formule all – risk) nie muszą obawiać się, że odszkodowanie nie zostanie wypłacone jeśli szacunkowa szkoda nie przekroczyła 70% – 75% wartości pojazdu. Taka zasada dotyczy również innych zniszczeń – związanych na przykład z pożarem auta albo uderzeniem przez oderwaną gałąź w czasie wichury. ?Jeżeli uważamy, że zakład ubezpieczeń błędnie oszacował szkodę w ramach mini autocasco i tym samym uchylił się od obowiązku wypłaty świadczenia, to należy skorzystać z pomocy Rzecznika Finansowego lub ewentualnie złożyć pozew sądowy? – radzi Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Trzeba uważać na zassanie wody przez silnik ?
Sprawdzenie ogólnych warunków ochrony posiadanego autocasco jest ważne również dlatego, że wspomniany dokument informuje o istotnych wyłączeniach odpowiedzialności ubezpieczyciela. Mogą być one związane również z zalaniem samochodu lub powodzią. Zakłady ubezpieczeniowe zwykle odmówią wypłaty odszkodowania z AC jeśli miała miejsce jedna z poniższych sytuacji:
- doszło do zassania wody przez silnik (np. podczas nieuważnego pokonywania zalanej drogi)
- auto było wykorzystywane niezgodnie z jego przeznaczeniem (przykładowo do przeprawiania się przez rzekę)
- szkoda jest bezpośrednim następstwem działania umyślnego kierowcy lub jego rażącego niedbalstwa (przykładem rażącego niedbalstwa będzie np. pozostawienie pojazdu blisko szybko wzbierającej rzeki)
- kierowca zostawił otwarty lub uchylony dach kabrioletu
?Ze względu na opisywane powyżej wyłączenia ochrony z AC, kierowcy nie powinni na przykład próbować pokonywania głębokich kałuż i rozlewisk podczas ulewy. Takie próby mogą się bowiem zakończyć negatywną decyzją ubezpieczyciela w związku z klauzulą dotyczącą rażącego niedbalstwa lub zassania wody przez silnik? – podkreśla Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Kierowca bez autocasco też może złożyć pozew
W ramach podsumowania warto wspomnieć, że osoby nieposiadające autocasco również mogą próbować zgłaszania roszczeń dotyczących zalanego auta. Takie rozwiązanie jest możliwe, o ile kierowca potrafi udowodnić, że szkody związane z powodzią były następstwem zaniedbania konkretnej osoby lub instytucji. ?Najczęściej chodzi o zarządcę drogi, wspólnotę mieszkaniową, spółdzielnię lub miejską spółkę zajmującą się kanalizacją. Niestety w takiej sytuacji otrzymanie odszkodowania za zalanie pojazdu nie będzie łatwe (mimo że wspomniane instytucje zwykle posiadają specjalne OC)? – tłumaczy Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Warto pamiętać, że ciężar udowodnienia zaniedbań instytucji odpowiedzialnej za drogę lub parking zawsze spoczywa na kierowcy zalanego auta. Ważny jest też fakt, że pozwane podmioty oraz ich ubezpieczyciele mogą się powoływać na tak zwaną siłę wyższą. Mowa o wyjątkowej sytuacji, której nie można było przewidzieć. ?Cechą siły wyższej jest również to, że nie istnieje możliwość zapobieżenia jej katastrofalnym skutkom. Ulewy takie jak te, które niedawno spustoszyły część Podkarpacia na pewno mogą zostać zakwalifikowane przez sąd jako przykład działania siły wyższej? – podsumowuje Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Źródło: porównywarka ubezpieczeń Ubea.pl